Im starszy - tym wygląda to lepiej. Kino byłoby uboższe bez Woody'ego i jego kapitalnych min :)))
Zgadzam się z Panem. Kiedy on się śmieje na ekranie, to automatycznie mi się też gęba uśmiecha. Sam siebie na tym przyłapałem :)
A jak jest zasępiony, to dopiero jest ubaw. W "Detektywie" (poważny bądź co bądź serial) tak się krzywił, trudno było zachować powagę :)