On jedyny był w tej roli był świetny. Naturalny i taki. . . . . nie wiem jakby to ujać, taki "prawdziwy". Doskonale wpasował sie w tą role. Potem był Kilmer który był taki sobie, pomyłka w postaci Clooneya i nieporozumienie jakim był Bale. W mojej pamięci zawsze pozostanie jako Batman
Jako Bruce Wayne może być ale już jako Batman nie był za dobry, nie był w ogóle mroczny, zachowywał się jak celebryta...
Bale był świetny, a skoro oceniasz go niżej od Kilmera i Clooneya to nie mogę tego inaczej skomentować niż facepalmem.
Keaton - wiadomo, najlepszy, najmroczniejszy, najbardziej przekonywujący i najbardziej orgazmiczny Batman, przynajmniej dla mnie jako fana :P
A jak mam go ocenić? Charczący dziwak. Patrząc na jego Bruce'a Wayne'a można od razu powiedzieć" on ma jakiś sekret, z nim jest coś nie tak". Każdy normalny skumałby się że on jest Batmanem.
Keaton jest taki że po nim sie możnaby tego nie spodziewać.
10/10. Bale swietny ale trzeba pamietac, ze Batman Burtona i Batman Nolana to nie ta sama postac. Tak jak mowisz - prawdziwym Nietoperzem byl tylko Keaton. 'orgazmiczny' - oooo, tak! ;) on i Michelle Pfeiffer to byl sam seks na ekranie. jesli chodzi o innych Batmanow - najgorszy byl Clooney, film tez byl slaby, tak slaby, ze nawet nie pamietam tytulu